Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Yelena

Strony: [1]
1
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 08, 2016, 23:36:10 »
Zamrugała, wpatrując się w mężczyznę, jakby stał przed nią demon piekielny. A może rzeczywiście tak było? Yelena nie spróbowała się podnieść, w głowie miała pustkę. Opuściła rękę, którą wcześniej próbowała zatamować krwawienie. Tylko patrzyła, szeroko otwartymi oczami, całkiem tak jak patrzy sarna oślepiona reflektorami samochodu, tuż przed uderzeniem. Jej oddech nadal był zbyt szybki.  Nie potrafiła zmusić się do ucieczki, z pewnością bezsensownej. Potem opuściła wzrok, wlepiając go ziemię poplamioną jej własną krwią.
- Tylko psa szkoda - powiedziała cicho.
Wcześniej walczyła czy uciekała, teraz czekała pokornie jak zwierzę na rzeź. Ciemne włosy opadły, osłaniając twarz i tym samym łzy w oczach.

2
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 08, 2016, 20:39:08 »
Gapiła się na wilka, sparaliżowana przerażeniem. Cofała się dopóki nie dotknęła plecami belek ogrodzenia. Szeroko otwarte oczy śledziły każdy ruch. Jej oddech gwałtownie przyspieszył, tak jak tętno, co przyspieszyło upływ krwi z rannego ramienia.
Nagle wszystko stało się ogromnie wyraźne. Każdy bodziec wydawał się dotykać jej bezpośrednio, adrenalina podskoczyła, by dać dziewczynie szansę na ucieczkę. Wtedy Yelena poczuła, że coś uwiera ją w kieszeni spodni. Błyskawicznie połączyła fakty. Nadopiekuńczy brak kazał jej nosić ze sobą gaz pieprzowy, który pozwalał na tymczasowe osłabienie przeciwnika. Yela nie sądziła, że jest w stanie zrobić coś tak szybko. Rozpyliła gaz, natychmiast prześlizgując się przez ogrodzenie i oddalając się od palącej mgiełki. Uraziła tym nagłym posunięciem zranione ramię. Yelena znowu osunęła się na kolana, nie umiała ustać na nogach, nawet tak zmobilizowana przerażeniem. Nie sądziła, że to mogło się udać. Dyszała jak po długim biegu.

3
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 08, 2016, 07:03:35 »
Yelena uważa samą siebie za istotę z dość dobrym refleksem, ale to, co wyczyniał ten wilk w ludzkiej skórze (a może odwrotnie? strach mącił w jej umyśle) było ponad jej siły. Tak szybki, że bez trudu dogonił ją i za drugim razem. Ale wtedy już przestał się bawić. Zmienił postać całkowicie, mizerne próby bronienia życia Yeleny chyba tylko go rozbawiły. Kiedy udało jej się przyłożyć w bardzo psi z jej perspektywy nos, nawet się nie cofnął. Jedynie go rozzłościła. Absurdalnie długie kły kłapnęły blisko jej twarzy i skuliła się w sobie. Kiedy zamknął szczęki na jej ramieniu i szarpnął, pisnęła, zduszony okrzyk nie wchodził w grę, kiedy wilkopodobne stworzenie stało na niej. Potem przeciwnik uniósł łeb, węsząc intensywnie i w tej samej chwili pojawił się drugi wilk. Yelena, nagle uwolniona, cofnęła się szybko. Potwory z piekła rodem wydawały się niezbyt lubić się nawzajem, co w tej sytuacji było jej na rękę. Właśnie, rękę. Dotkliwy ból uderzył, gdy tylko spróbowała podeprzeć się na zranionym ramieniu. W oczach Yeleny stanęły łzy, ale nie miała czasu na użalanie się nad sobą. Jednocześnie bała się ruszyć bardziej, by nie sprowokować wilków. Przycisnęła dłoń do poszarpanej rany, niezdarnie próbując powstrzymać krwawienie.

4
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 07, 2016, 22:37:27 »
//Ja? A gdzie tam? Nu skąd.

5
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 07, 2016, 22:31:39 »
//Wolno! Jak najbardziej! I rozwiń to trochę, bo nie mam co odpisywać.

6
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 05, 2016, 16:37:01 »
Rzuciła się biegiem, robiąc najpierw mały zwód, który oczywiście nic nie dał. W myślach przeklinała własną głupotę. Brat natarłby jej uszu, za taki idiotyzm. Zlekceważyła instynkt na całej linii. Przyspieszyła, gnając na łeb na szyję w kierunku zabudowań. Nie łudziła się szansą na ucieczkę. Koleś był dziwny, bardzo wilczy, pewnie równie wilczo biegał.
Jakoś niespecjalnie przejęła się tym, że gonił ją w celu uśmiercenia pół wilk pół człowiek. Prawdopodobnie zbyt bardzo zajmowało ją przebieranie krótkimi nóżkami. Skupiła się też na tym, by się nie wywrócić, co było, rzecz oczywista, w zakresie jej wątpliwie przydatnych umiejętności. Po raz któryś pożałowała, że nie wzięła ze sobą psa.

7
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« dnia: Sierpień 04, 2016, 11:56:49 »
Oparła się o ogrodzenie, obserwując niezwykłej urody klacz myszatej  maści. Klacz obserwowała ją również, nieco zdziwiona niespodziewaną atencją. Yelena westchnęła cicho, znużona czekaniem. Ewentualny kupiec był dziwny a teraz jeszcze gdzieś polazł obiecując z czarująco niepokojącym uśmiechem, obiecując że zaraz wróci. Ile miało wynosić owe zaraz, tego dziewczyna wiedzieć nie mogła.
Dopiero teraz zastanowiło ją, dlaczego akurat to miejsce wybrał. Nie kręciło się tutaj zbyt dużo osób, idealna sceneria na morderstwo. Yelena uśmiechnęła się ponuro do swoich myśli. Stała się zbyt paranoiczna. Tak, tak, na pewno ktoś upozoruje nieszczęśliwy wypadek z koniem. Ta myszata klacz ma niewątpliwie spojrzenie seryjnego zabójcy.
Uniosła wzrok, by rozejrzeć się wokół, ale nic ciekawego nie nastąpiło. Rozejrzała się za owym kupcem, którego imienia nie zapamiętała. Jej pamięć była fotograficzna, ale tylko wybiórczo. Zmarszczyła brwi, myśląc intensywnie. Coś szarpnęło ją za włosy, odwróciła się gwałtownie. Koń przypatrywał się jej niewinnie.
- Wiedziałam, że masz mordercze zapędy - uśmiechnęła się w stronę klaczy.
Ta nadal patrzyła na dziewczynę zupełnie jakby ta odważyła się insynuować jakieś głupie wymysły.
// Tak, ty kierujesz panem kanibalem ^^

8
Lasek / Odp: Polanka
« dnia: Lipiec 28, 2016, 08:54:08 »
Pociągnęła psa w swoją stronę, gdy ten wykazał chęć pójścia za mężczyzną.
- Daj spokój Dev, ten koleś i tak nas nie lubi. 
Pies spojrzał na nią z wiele mówiącą miną.
- Okay, mnie nie lubi - prychnęła.
Tym razem Devil wydawał się zadowolony z odpowiedzi. Dał się karnie pociągnąć w stronę z której przyszli. Yelena szła przed siebie, obcy przestał ją interesować. Nie uważała, że mógłby się kiedykolwiek do czegoś przydać.

9
Lasek / Odp: Polanka
« dnia: Lipiec 23, 2016, 19:11:28 »
Devil zamachał ogonem z wyraźnym zadowoleniem. Yelena przekrzywiła głowę przypatrując się psu.
- Nie jestem właścicielką tego bydlęcia. Devil uznał za pana mojego brata i zupełnie mnie nie szanuje.
Wzruszyła ramionami. Ujęła smycz, tym razem pies nie zaprotestował. Może dlatego, że zrobiła to zdecydowanym ruchem, a może odwidziało mu się bycie niegrzecznym.
- Nie pożarł mnie dotychczas tylko dlatego, że brat mnie lubi.

10
Lasek / Odp: Polanka
« dnia: Lipiec 22, 2016, 22:22:13 »
Zignorował ją... No kto by pomyślał! Yelena była z tego faktu bardzo zadowolona. Ludzie w takiej sytuacji zwracali uwagę na nieodpowiedzialną właścicielkę. Zamierzała złapać smycz i odejść, ale pies warknął na nią i natychmiast odsunęła dłoń, by ta nie spotkała się z długimi kłami. O ile Yela cieszyła się z braku zainteresowania o tyle Devila to irytowało. A on lubił zwracać na siebie uwagę. Uniósł się na długich łapach i wytrącił butelkę z dłoni nieznajomego. Yelena skryła uśmiech za zasłoną długich włosów. Nie polubiła obcego.

11
Lasek / Odp: Polanka
« dnia: Lipiec 19, 2016, 22:18:21 »
Piekielny, rwący ból w prawym ramieniu uświadomił zadumanej nad pięknem drzew Yelenie, że Pana Psa wcale owe piękno nie obchodziło i zamierzał iść dalej... A właściwie, to już poszedł, ciągnąc ją za sobą. Korzystała ze wszystkich chyba technik, by usunąć ten problem, ale nic to nie dawało. Devil zawsze traktował ją pobłażliwie,za pana uznał starszego brata dziewczyny. Nawet rozłąka nie mogła tego zmienić.
Nieoczekiwanie pies zatrzymał się, węsząc chwilę, po czym ruszył bardziej w lewo, zbaczając z linii w miarę krótkiej trawy. Yelena nie ośmielała się zabrać go na ścieżkę, gdzie mogła spotkać ludzi. Zawsze na dłuższe spacery brała go wgłąb lasu. Dev przystanął, strzygąc uszami, ale i Yela zauważyła to, co zaciekawiło jej pupila. Mężczyzna, tłukący się z niewidzialnym przeciwnikiem, z taką zaciętością, jakby stał przed nim co najmniej pułk wojska. Chwilę trwało, gdy Yela i pies stali w bezruchu, obserwując. Takiego wtapiania się w otoczenie nauczyła się będąc jeszcze w rodzinnym domu. Tak samo jak bezgłośnego kaszlu, niewinnej miny i ukrywania sińców.
Dziewczyna chciała się wycofać, lecz Devil miał zupełnie inne plany. Nagle skoczył do przodu, wyrywając dziewczynie smycz z ręki i posyłając ją lotem ślizgowym na trawę, z dala od bezpiecznej kryjówki. Wilczur podbiegł do nieznajomego, merdając ogonem, jakby widział starego przyjaciela, a nie obcego. Klnąc jak szewc, Yelena pozbierała się z ziemi, wycierając poobcierane dłonie o spodnie.
Spojrzała z niechęcią na towarzysza.
- Niech cię piekło pochłonie, niewdzięczniku. Będziesz żarł suchy ryż, zamiast wymyślnej karmy - burknęła pod nosem.

12
Karty Postaci / Yelena
« dnia: Kwiecień 12, 2016, 20:22:48 »


Yelena|Grey|Kobieta|22 lata
***
Kojarzysz dziewczyny z romantycznych filmów, które dają się ranić złym, cierpiącym chłopcom, bo darzą ich uczuciem? Yelena to ten typ. Ale nie da się ranić facetom, a psu. Devil pogryzł ją wielokrotnie, ale Yela znajduje w sobie wielkie pokłady miłości dla przestraszonego stworzenia. Wyczuwa w nim pokrewną duszę, sama często krzywdzi ludzi, czując się samotną i przerażoną życiem. To wyjaśnia, dlaczego jej jedynym przyjacielem jest pies. Okay, okay, ma także brata, którego uwielbia, tak samo jak jego przyjaciela - sierżanta Bartona, ale oni obaj walczą na froncie i rzadko ma możliwość się z nimi spotkać. Upodobniła się do brata, odrzucając większość zasad rodziców, prócz jednej - nie wolno ufać. Yelena uważa, że nie ma osoby całkowicie altruistycznej. Posłusznie nie ufa ludziom, co nie znaczy, że jest niemiła. Przeciwnie, szybko nawiązuje znajomości, lecz każdy, kto zechce je zgłębić, musi przygotować się na możliwość zranienia i odrzucenia. Lena nie pozwala sobie na słabość w obecności innych. Rzadko płacze, a jeśli już, nigdy nie wybucha gwałtownym szlochem. Poczeka na chwilę odosobnienia. Nie jest oczywiście specjalnie twarda, rozkleja się przy głupich momentach niemądrych filmów, ryczy jak bóbr, kiedy w książce umiera zwierzątko i potrafi ni z tego ni z owego przytulić się do kogoś. Ale to tylko jeśli kogoś dobrze zna. Yelena ma nawyk niewyróżniania się z tłumu. Lubi być zwyczajna, to daje jej poczucie bezpieczeństwa. Nie jest piękna, bardzo inteligentna, rozmowna. Zwykła. Nikt na kogo jakikolwiek mężczyzna zwróciłby uwagę w pierwszej kolejności. Trudno ją dobrze poznać, co nie zmienia faktu, że potrafi być urocza. Ale nadal pozostaje trudną towarzyszką życia.
***
Darzy wielkim uczuciem swojego psa, Devila, kundla rasy kundel, nieprzewidywalnego i niebezpiecznego towarzysza.
Nie potrafi funkcjonować bez porannego kubka kawy.
Śpi na materacu, nie ma właściwego łóżka.
Ma lęk wysokości. I arachnofobię.
Pracuje jako rysownik. Rysuje wszystko co się zechce na zamówienie. Oczywiście, dużo z tego nie ma, więc dorabia jako kelnerka.
Musi się zatrzymać przy każdym spotkanym kocie, by go pogłaskać.
Nigdy w życiu nie była w związku.


Mister Devil


Strony: [1]
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
fastkillers eire-scotland polskiserwersluzb watahalupo watahaczystejkrwi