Amazing Monster Wolf's World
Tereny asasynów => Orla Dolina => Wątek zaczęty przez: Ezio w Listopad 29, 2014, 18:41:20
-
Dawno temu płynęła tu ogromna rzeka. Teraz jej koryto zdążyło już zarosnąć.
(http://1.bp.blogspot.com/-sIZ1ddu8IRg/Uk16UNQJxhI/AAAAAAAAAKk/NwOz_lLO8KM/s1600/fort+brzesk.jpg)
-
Weszła. Położyła się.
-
// Ja chcieć ochrzan ;D
Wszedł. Jakoś tak coś go zmusiło by poszedł za Nicki. Nie pokazał się jej jednak. Usiadł w cieniu jakiegoś dużego, samotnego kamienia.
-
Wyczuła jego obecność.
-Po jasną cholerę znowu za mną przyszedłeś- warknęła nie odwracając się.
-
Nie odezwał się. Jak miał się tłumaczyć, skoro sam nie wiedział?
-
//Jak coś to ona leżała na jednej z tych takich wzniesień jakby C:
-Chyba powinieneś iść do szpitala!- wykrzyczała w końcu ze złością.
-Ilekroć próbuję ci wszystko wytłumaczyć nie rozumiesz! Ja już się poddaję! Eziu czy tam Ericku!- powiedziała. Wstała i poszła przed siebie. Potknęła się o jeden z wystających kamieni i sturlała się z wzniesienia prosto to koryta. //Złamie jej noge. Buahahahahahahaha!//
-
// xD
Skoczył na dół za nią. Pobiegł do niej.
- Przepraszam... - szepnął ze szczerą skruchą - Cała jesteś?
-
-Wszystko okej, ale noga mnie cholernie boli- powiedziała.
-
Ezio:
Przyjrzał się uważnie nodze Nicki (xD).
- Yhmmm... Złamana... - mruknął cicho, przygotowując się na ewentualny, kolejny wybuch złości.
-
-Cholera...- jęknęła.
-
- Zadzwonić po karetkę?...
-
-Żartujesz?! Dam sobie radę...- powiedziała próbując wstać, jednak po chili upadła podwajając ból.
-Ał...-jęknęła.
-
- Ze złamaną nogą się nie chodzi... -... a ziółek w pobliżu nie było...
-
//Ziółka są na rany xD
Poddała się. Trudno będzie tu tak siedzieć.
-
Sięgnął do kieszeni i wyjął z niej swoją komórkę. Nie nadawała się do użytku, po bitwie z łowcami...
-
No nie! Ja nie moge tak siedzieć i nic nie robić!
Patrzyła na niebo.
-
- Za-araz wracam... - mruknął, zmienił się w wilka i już go nie było.
.
.
.
Wrócił jakiś czas później, tyle, że w ludzkiej postaci. Przyjechał razem z karetką. Nie wiele brakowało, żeby i on został przymusowo w szpitalu, jako, że wyglądał, jak wyglądał po walce...
___________
Jaja by były, jakby się zmienił po drodze xD Zapomniałby, że ma pomoc zawiadomić xD
Aha... I załóżmy, że daleko do pełni xD
-
//Okay.
Jedzie karetka, jedzie! Hejhoho! <i brum brum! XD>
-
// Przyznaj się... Co brałaś? Magiczne ziółka? xD
Z karetki wysiedli lekarze, zrobili, co tam mieli zrobić i zabrali Nicki do szpitala. Ezio został. Usiadł po turecku i gapił się w ziemię. Nie chciał iść do szpitala, myśląc, że dziewczyna się jeszcze bardziej wkurzy.
-
//Phi! XD Dobrze sobie pomyślał xD Nie no! Nicki nie chce być sama w szpitalu :| Bo oni mają zobaczyć jej rany z bijatyki C:
-
// Nie marudź, tylko zajeżdżaj do szpitala xD Mooożeee się namyśli xD
-
/Zajechała :D
-
// xD
Wstał. Po prostu nie mógł tu tak siedzieć. Poszedł w kierunku szpitala.