Amazing Monster Wolf's World

Miasto => Część wschodnia => Mieszkania w blokach => Wątek zaczęty przez: Ryan w Październik 08, 2015, 16:19:19

Tytuł: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Październik 08, 2015, 16:19:19
Niewielkie, ale porządne i wysprzątane mieszkanko.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Październik 08, 2015, 19:37:17
Minął niecały miesiąc i jak na taki czas osiągnęła niewiele. To ją irytowało, zazwyczaj wystarczało maksymalnie dwa tygodnie. Ale nie z tym asasynem. Fakt, był ostrożny, ale każdą nieufność potrafiła przełamać.
Uśmiechnęła się delikatnie, trochę smutno, wiedząc, że on ją obserwuje. To był jeden chwytów, jakich nauczono ją na samym początku. Wiedziała, kiedy ktoś na nią patrzy i wiedziała, jak ma się wtedy zachowywać. Takich prostych chwytów, przez które faceci wodzili za nią zachwyconym wzrokiem, było więcej. Przykład? Włosy, nigdy ciasno związane, bo to im się nie podoba. Makijaż, nigdy przesadny, trzeba podkreślić usta i oczy, nic więcej. Ubranie? Nie wyzywające, lepiej żeby miał sobie co wyobrażać. Perfumy? Jak powiedziały jej nauczycielki, najważniejszy punkt.
"Używaj zapachu delikatnego, najlepiej poproś jakiegoś mężczyznę o ich kupienie, oni wiedzą co lubią. Stosuj tak, by nie tłumiły naturalnego zapachu ciała. Natura wyposażyła cię w broń, za pomocą której każdy może być twój, mianowicie feromony. To ich przyciąga, bo faceci to zwierzęta. Wystarczy umieć podkreślić swoje walory, a każdy jest twój."
Odwróciła się od okna i zerknęła na Lloyda.
- Muszę ci coś powiedzieć.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Październik 08, 2015, 19:45:01
// Mam rozumieć, że w domyśle, do tej pory relacje układały się raczej w stylu przyjacielskim?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Październik 08, 2015, 19:46:25
//Yep. Blisko przyjacielskim xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Jane w Październik 12, 2015, 18:57:29
Lloyd:

Podniósł głowę znad książki i odłożył ją na bok. Oparł się o szafkę. Miał dziwny nawyk czytania w pozycji stojącej. Często nie dość, że stał, to jeszcze chodził po całym mieszkaniu. Podejrzane, że nigdy nie udało mu się na nic wpaść.
- Tak?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Październik 12, 2015, 19:31:35
Podeszła krok bliżej, odklejając się od parapetu.
- Okłamałam cię. O tym, co się stało. Wcale nie mam amnezji. Przepraszam. Mogę opowiedzieć ci prawdziwą historię, bo nie chcę dłużej kłamać, ale nie wiem, czy zechcesz ja usłyszeć. Zrobiłam komuś dużą krzywdę - ostatnie słowa wypowiedziała tak cicho, że niemal szeptem.
Zbladła trochę i nie podnosiła na niego wzroku.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Jane w Październik 12, 2015, 19:50:27
Lloyd:

Cicho westchnął. Odwrócił na chwilę wzrok.
Nie wyczuł wcale podstępu. Przeciwnie. Poczuł się zraniony, dlatego, że został oszukany przez osobę, której zaufał i która zaczęła coś dla niego naprawdę znaczyć...
- Mów - ...mimo to chciał chciał wysłuchać, co miała mu do powiedzenia.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Październik 12, 2015, 20:13:31
- Wychowałam się w rodzinie, w której jako dziecko i w dodatku płci pięknej, nie miałam za wiele do powiedzenie. Ojciec w zamian za spłatę długów, oddał mnie w wieku siedemnastu lat za żonę facetowi starszemu ode mnie o co najmniej dwadzieścia lat.Rok potem okazało się, że jestem w ciąży. On... Wtedy poznałam już jego prawdziwą naturę. Alkoholik. Pił, potem bił. Któregoś dnia zrzucił mnie ze schodów. Dziecko... - skuliła się, ramiona opadły, oczy zaszły łzami, a głos na chwilę się załamał - Ono tego nie przeżyło, urodziłam je martwe. Jakiś czas dochodziłam do siebie, nie tyle fizycznie, co psychicznie. On cały czas obwiniał mnie za śmierć dziecka. Jego dziecka. Cały czas to powtarzał, że to było jego dziecko, które zabiłam.
Dłonie Iriny zacisnęły się w pięści, bo teraz to były jej prawdziwe emocje. Przeżyła śmierć swojego pierwszego dziecka.
- Nie wytrzymałam, kiedy zaczął znowu mnie bić. Któregoś dnia zaczęłam krzyczeć. Że to jego wina, że jest okropny, że wcale nie chcę tu być. Złapał mnie za włosy, pchnął na blat i widziałam w jego oczach, że przesadziłam. Próbowałam się bronić, znalazłam nóż i nie w porę odsunęłam rękę. Nabił się na niego, nie chciałam tego zrobić!
Otuliła się ramionami, starając się zdusić płacz.
- Uciekłam, kiedy dotarło do mnie, że jego ludzie mnie zabiją. Ukryłam się na ulicach, przyjaciele nauczyli mnie walczyć i przysłali tutaj z warunkiem, żebym pod żadnym pozorem nie mówiła prawdy. Nadal mnie gonią, próbują zamordować.
Zamilkła, łapiąc oddech i patrząc na niego ze łzami w jasnych oczach.
- Ja naprawdę nie chciałam go zabić, to działo się za szybko, a ja byłam wściekła.
Stała w miejscu, odzyskując jasność umysłu. Odwróciła wzrok, wiedząc, że to na niego zadziała. Nie była dla niego byle kim, jej krzywda musiała go poruszyć. W dodatku był jednym z dwóch, jej zdaniem lepszym, typów facetów, czyli samcem Alfa, ale z gatunku tych dobrych. Czyli wszystko powinno dziać się po jego myśli, lubi panować nad sytuacja, nie akceptuje krzywdzenia osób, na których mu zależy i zrobi wszystko, by zapobiec cierpieniu takich osób.
Wiedziała, że on teraz zadziała jakkolwiek, byleby tylko ją uspokoić, usunąć łzy z twarzy, ukoić ból.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Jane w Październik 12, 2015, 20:28:13
- Przykro mi - odparł. Powoli objął ją ramieniem, przytulił. Jej historia zbyt go poruszyła, by rozpamiętywać własne urazy. Uwierzył jej. Nie miał pojęcia, że podpisuje tym samym na siebie wyrok śmierci.
Było mu jej żal. Był zbyt ufny.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Październik 12, 2015, 20:33:47
- Przepraszam. Ja naprawdę nie chciałam kłamać. Bałam się - wyszeptała drżącym głosem.
Nie odsunęła się pozwalając sobie chłonąć tę chwilę bliskości. Uniosła głowę, by musnąć ustami jego policzek niebezpiecznie blisko ust, ale nie przekraczając granicy. Nauczono ją, że to on jako typ "samca Alfa" ma wykonać pierwszy krok, inaczej poczuje się urażony, zrazi się.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Connor w Listopad 02, 2015, 20:24:17
Lloyd:

Podchwycił grę wstępną i przejął inicjatywę. Odszukał wargami jej usta, jednocześnie przysunął ją bardziej do siebie. Dłonie położył na jej karku i ramionach, zastanawiając się jak daleko pozwoli mu się posunąć, gdzie postawi barierę.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Fox w Listopad 02, 2015, 20:36:29


//I co, mam już przejść do "sedna sprawy"?
xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Connor w Listopad 02, 2015, 20:51:20
// Ja bym se już to sedno darowała xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Fox w Listopad 02, 2015, 20:52:37
//To bardziej fragmenty, zapisane poetycko i ironicznie ( WITCHER STYLE!!!), ale od czego są gwiazdki xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Connor w Listopad 02, 2015, 20:59:57
// Nie chce mi się bawić w poetę xD
Tylko nie witcher style o.e
...
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Fox w Listopad 02, 2015, 21:01:00
//To coś tam naskrobię xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Connor w Listopad 02, 2015, 21:07:28
// Se skrob, ja się w to nie bawię xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 02, 2015, 21:47:18
Średnio pamiętała drogę do łóżka oprócz tego, że sprawiła, że ubrania były dosłownie wszędzie, jakby, niczym okruszki z bajki o Jasiu i Małgosi, miały wskazywać komuś drogę. Do jej zajętego czym innym umysłu dotarła jedna, pełna satysfakcji myśl o tym, że jeśli szczeniak przyjdzie zanim zdołają to posprzątać, to będzie miał się z pyszna.
***
Uspokajając oddech, powoli przywracała spokój ciału, leżąc w objęciach Lloyda. Przymknęła oczy, pozwalając mu się obserwować. Wiedziała, że James nie lubił, gdy przyłapywała go na patrzeniu. Jak z innymi, nie wiedziała, raczej wychodziła tak szybko, jak się dało.
Uśmiechnęła się lekko, jakby przez sen i tak szczerze, naprawdę chciało jej się spać. Czuła się dosyć bezpiecznie, jak na misję. Wtuliła się bardziej i tym razem zasnęła, czując jedynie chłód nocnego powietrza, wpadającego do środka przez uchylone okno, pieszczącego nagą skórę.

//Ładnie? ^^
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Connor w Listopad 02, 2015, 22:25:16
// Nie dobijaj mnie, z łaski swojej, okay?...
I tera nwm, co jo mam pisać ;-;
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 03, 2015, 06:51:28
//Hmm... Może dokończymy Ryana i Iskrę i Ryan później wbije tu.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Jon w Listopad 15, 2015, 16:01:37
Ryan:

Cicho, z gracją godną asasyna, którym już przecież był, wśliznął się do mieszkania. Zamierzał zakraść się do swojego pokoju i później udawać przez Lloydem, że wrócił wcześniej, niż w rzeczywistości. Zanim zdążył wykonać ten zamiar, coś w salonie przykuło jego uwagę. Bałagan. Lloyd bynajmniej nie był przecież bałaganiarzem. Walające się po pokoju ubrania nie były w jego stylu. Przekroczył próg i dokonał kolejnego odkrycia. Nie wszystkie ubrania były męskie. Uśmiechnął się złośliwie pod nosem. Czyżby jego opiekun nareszcie znalazł se dziewczynę?
Dziwnym trafem wcale mu do głowy nie przyszło, że mogła to być Irina. Nie widział jej ostatnio i miał nadzieję, że Lloyd o niej zapomniał. Dlatego kopara mało mu nie odpadła, kiedy przez lekko uchylone drzwi do sypialni zobaczył ją, przytuloną do swojego nauczyciela.
Odwrócił się na pięcie i szybko znalazł się w tym niewielkim pomieszczeniu, które dostał jako swój pokój. Chwycił plecak i zaczął zgarnywać do niego swój skromny dobytek. W tym momencie jego nienawiść do Iriny była na tak wysokim poziomie, że nie zastanawiał się nawet, co zrobi, gdy już opuści ten budynek.

Lloyd:

Byłby za niedługą chwilę pewnie usnął, ale wybudziły go jakieś dźwięki, dochodzące z dalszej części mieszkania. Dopiero w tym momencie uświadomił sobie, że to najprawdopodobniej wrócił właśnie Ryan. Wyskoczył z łóżka i z cichym przekleństwem zaczął naciągać na siebie ubrania.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 15, 2015, 16:26:06
Obudziła się, słysząc Lloyda. Powstrzymała cisnący jej się na usta złośliwy uśmiech, kiedy zorientowała się, że najprawdopodobniej przyszedł Ryan. A sytuacja w jakiej zastał Irinę i swojego nauczyciela musiała mu się nie spodobać.
Udała, że obudziła się przed chwilą i uniosła do pozycji siedzącej. Wlepiła w Lloyda zaskoczone, zaspane spojrzenie szarych oczu.
- Co się stało? - spytała przyciszonym głosem, obserwując uważnie jego reakcję.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Jon w Listopad 19, 2015, 20:26:40
Lloyd/Ryan:

- Młody wrócił... - mruknął, zapinając rozporek dżinsów. Uniknał wzroku Iriny. Strasznie było mu głupio w tej sytuacji. Że też mógł zapomnieć o nowym lokatorze...
Darował sobie zakładanie koszuli i bez dalszego tłumaczenia się przed roznegliżowaną kobietą ruszył szybkim krokiem w kierunku pokoju wilkokrwistego. Zastał Ryana już w progu i zastąpił mu drogę. Chłopak był niemal czerwony ze złości. Oczy błyszczały mu jak nigdy.
- Zostaw mnie! - warknął.
- Ryan. Myślałem, że jesteś już dość doro...
- Przespałeś się z nią! - (xD) nie dał dokończyć opiekunowi - Przespałeś się z tą suką! Tą zdradliwą szmatą! - wrzasnął, dodatkowo się nakręcając.
- Ryan! Jak ty... - znów nie mógł dokończyć.
Chłopak upuścił plecak i zmienił się w wilka. Skoczył na Lloyda z pazurami tak szybko, że tamten nawet przy swoich umiejętnościach nie dał rady odsunąć się na czas. Na piersi Lloyda pojawiły się cztery rysy, które zaraz zabarwiły się na czerwono. Rana nie była poważnia, ale spowodowała, że odruchowo się cofnął, dając Ryanowi otwartą drogę ucieczki.
Młody oczywiście to wykorzystał i plecakiem na ramieniu, już jako człowiek, wybiegł z mieszkania.
Lloyd przysiadł na najbliższym taborecie, wściekle kląc. Trudny dzieciak. Wiedział, że nie miał on łatwego dzieciństwa, ale takiej reakcji to się nie spodziewał. Podniósł z podłogi swoją koszulę, którą wcześniej tu rzucił i przycisnął do klatki piersiowej. Cholera! Bez sensu było teraz gonić szczeniaka. Miał nadzieję, że nie napyta sobie więcej kłopotów.

// Sorka, wypadło mi jeszcze smażenie placków ziemniaczanych... Chcesz? xD
Tytuł: Odp: Mieszkanie Lloyda
Wiadomość wysłana przez: Fox w Listopad 19, 2015, 20:48:45
Irina:

Skuliła się odruchowo, słysząc słowa Ryana. Nie chodziło o chłopaka, jak najbardziej nie. Po prostu... dość dużo nasłuchała się takich słów jako dzieciak z ust matki. Teraz, instynktownie, miała ochotę schować się pod łóżko. Tak jak kiedyś, jakby nadal obawiała się, że do pokoju wejdzie ojciec, który zleje małą Irinę na kwaśne jabłko.
Podniosła się szybko, nie chcąc dopuścić do siebie wspomnień. Było, minęło.
Odnalazła swoją koszulkę i zrezygnowała z poszukiwania spodni, bo ta była na tyle długa, by zakryć strategiczne miejsca. Odszukała jedynie bieliznę i z miną jakby zaraz miała się rozpłakać ruszyła na spotkanie Lloyda.
Podeszła do mężczyzny z wahaniem, nie wiedząc jak ten się zachowa. Pochyliła głowę, by nie dostrzegł zadowolenia w jej oczach.
- Słyszałam... - zacięła się, mnąc w dłoniach brzeg koszulki.
- Ja... Nie powinnam była... - umilkła, patrząc w podłogę.
Zaskoczona rozpoznała te same słowa, tylko w innym języku, jakich użyła po pierwszej nocy z James'em. Wtedy była zakłopotana i przestraszona, nie potrafiła spojrzeć mu w oczy.