Amazing Monster Wolf's World

Miasto => Część wschodnia => Mieszkania w blokach => Wątek zaczęty przez: Fox w Listopad 19, 2015, 16:52:10

Tytuł: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Fox w Listopad 19, 2015, 16:52:10
Niewielkie, w sam raz dla dwójki dziewczyn. Ale bez kwiatowych tapet. No i staraj się nie usiąść na broni.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 19, 2015, 21:13:20
Iskra:

Iskra westchnęła ciężko, rozglądając się po swojej kryjówce. Zdążyła zebrać zestaw filmów na swoim laptopie, przygotowała napoje i ciepły koc, po czym zasiadła na kanapie. Tyle, że zachciało jej się zapalić, a Irina kategorycznie zabroniła palenia w mieszkaniu.
Dziewczyna wyplątała się ze swojej kryjówki, zgarnęła bluzę, fajki i telefon po czym wyszła z mieszkania, zbiegła po schodach na dół. Pchnęła kolejne drzwi i wyszła na dwór, zerknęła przy tym w ciemne niebo. Przeszła kilka kroków, by zapalić papierosa, po czym postanowiła urządzić sobie spacer. Wydmuchując dym, wolnym krokiem, z kapturem na głowie ruszyła przed siebie.
Nie spodziewała się spotkać nikogo, było późno, a pogoda nie sprzyjała randkom czy spotkaniom.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Listopad 21, 2015, 12:23:12
Po opuszczeniu mieszkania Lloyda zrozumiał, że właściwie nie ma dokąd pójść. Trudno. Zaczął się szwendać po mieście uważając, że w tej zakichanej dzielnicy nikt nie zgarnuje małolatów za to, że włóczą się po nocy.
Świeże, chłodne powietrze i poczucie wolności nieco go uspokoiły, a nawet sprawiły, że w jego głowie pojawił się cichutki głosik szepcący, że może niepotrzebnie zaatakował opiekuna. Nie, zasłużył sobie za t a k i e bratanie się z wrogiem.
Westchnął. Najchętniej uciekłby od tej pierniczonej cywilizacji do lasu, ale nie wiedział, w którym kierunku ten się znajduje. Z braku lepszego rozwiązania, na wpół świadomie, skierował swoje kroki w stronę okolicy, gdzie mieszkała Iskra. Kiedyś chyba wspominała gdzie mieszka, ale nie podała konkretnego adresu. Łaził więc między blokami dopóki nie odeszła go na to ochota. Przykucnął w miejscu, gdzie światło latarni ulicznej nie sięgało, opierając się o ścianę jakiegoś budynku i przymknął oczy.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 21, 2015, 13:19:00
Przyspieszyła nieco kroku, bo wiatr zawiał, przenikając w gruncie rzeczy cienką bluzę i wywołując u ciepłolubnej Iskry gęsią skórkę. Cofnęła się, nieco wystraszona, widząc człowieka przy budynku. Drugim zaskoczeniem okazał się fakt, że w owym ludziu rozpoznała Ryana. Podeszła bliżej, marszcząc brwi. Jasne włosy niemal świeciły w ciemności.
- Chcesz przyprawić kogoś o zawał? - spytała warkliwie - Co ty tu robisz?
Korzystając z okazji wyrzuciła niedopałek, zerkając nieco nieufnie na Ryana.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Listopad 21, 2015, 13:37:54
Wzruszył ramionami, wstając.
- Wyszedłem na spacer - mruknął, mając nadzieję, że w ciemności wyraz oczu nie zdradzi jego kłamstwa. Poddenerwowany ton głosu był, niestety, trudniejszy do zamaskowania.
- Palisz? - zapytał ze zdziwieniem. Nigdy nie rozumiał palaczy. Krztuszą się od drażniącego dymu i trują dla przyjemności?
Poza tym, zmiana tematu byłaby mu na rękę. Nawet jeśli chciałby się komuś zwierzyć, to było parę powodów dlaczego nie wybrałby Iskry na spowiednika. Głównie dlatego, że ona nie była asasynką. A czuł, że Irina przystawiała się do Lloyda właśnie dlatego, że był członkiem Bractwa. I to przecież nie pierwszym lepszym nowicjuszem.
Ona musi być templariuszką!
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 21, 2015, 13:42:23
- Popełniam powolne samobójstwo - prychnęła.
- Będziesz tu tak siedzieć? - spytała podchodząc bliżej.
Wiedziała, że kłamie, ale nie pytała.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Listopad 21, 2015, 15:14:21
- Cóż, twoja sprawa - westchnął.
Ponownie wzruszył ramionami.
- Nie mam nic lepszego do roboty.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 21, 2015, 15:18:03
- Jak chcesz. Tylko mógłbyś nie kłamać, to że jestem blondynką nie znaczy, że łatwo mnie oszukać - uśmiechnęła się, by pokazać że się nie gniewa.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Listopad 26, 2015, 19:42:16
- Nie kłamię i nie mam nic do tego, że jesteś blondynką. Ładnie ci w blondzie - zmarszył brwi. Nie zrozumiał, o co jej chodzi.
- Nie mam co robić... - mruknął pod nosem i zaraz dodał - Posprzeczałem się z Lloydem.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 26, 2015, 19:48:52
Iskra:
- Czyli nie masz co ze sobą zrobić - mruknęła.
- Ale zwiać z domu jeszcze mi się nie zdarzyło.
Zerknęła na niego z uśmiechem.
- Możemy iść do mnie, jestem sama i obiecuję być grzeczna.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Listopad 26, 2015, 21:00:17
- Okay - wyszczerzył się, chociaż i tak pewnie było to mało widoczne. Perspektywa spędzenia odrobiny czasu z jedyną znajomą w jego wieku poprawiła mu trochę humor.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Listopad 26, 2015, 21:06:41
- Więc chodź - mruknęła i ruszyła w kierunku bloku, nie oglądając się na Ryana.
Po dotarciu do mieszkania, Iskra cicho, czujnie nasłuchując otworzyła drzwi kluczem.
Zamknęła je za Ryanem i szybko ściągnęła przetarte i nieco brudnawe trampki i ciemną bluzę.
- Chcesz coś do picia? - zapytała kierując się w stronę kuchni.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 15, 2015, 13:23:04
Ryan:

Rozejrzał się uważnie po pokoju, oswajając się z nową przestrzenią.
Odwrócił się w kierunku Iskry.
- Yy... A co masz?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 15:28:53
Iskra:
- Wszystko, ale nie możemy ruszać herbaty. A, przepraszam czaju - przewróciła oczami.
- Chcesz kakao?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 15, 2015, 15:54:19
Ryan:

- Czego? - ściągnął brwi.
- Może być - zgodził się.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 15:58:55
Iskra:

- To taki napar, wygląda jak herbata, pachnie jak herbata, smakuje gorzej niż herbata, ale zdaniem niektórych nadal nie jest herbatą.
Chwilę zajęło jej przygotowanie napoju i kręciła się po niewielkiej kuchni w tę i z powrotem.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 15, 2015, 17:27:52
Ryan:

- Ahaaa... - wymruczał.
Przespacerował się po pomieszczeniu, czekając na "gospodynię". Stanął przy oknie i od niechcenia wyjrzał na ulicę.
Wrócił myślami do dzisiejszej niemiłej niespodzianki, chociaż wcale nie miał na to ochoty. Ale musiał zastanowić się, co dalej...
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 17:56:24
Iskra:

Podeszła do Ryana i zerknęła przez okno z podejrzliwą miną. Wcisnęła mu kubek i rzuciła uważne spojrzenie na jego twarz.
- Wyglądasz jakby rozjechali ci szczeniaczka.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 15, 2015, 21:22:56
- Dzięki, pyszne - odparł jedynie, uprzednio spróbowawszy napoju.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 21:28:38
Iskra:

Prychnęła.
- Sama robię sobie jedzenie od piątego roku życia, trudno żeby było obrzydliwe.
Przeniosła się na kanapę.
- Oglądamy film, czy będziesz płakać?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 15, 2015, 21:58:23
Ryan:

- Ph, ja nie płaczę... Co tam masz w TV? - również zasiadł na kanapie, w odległości mniej więcej pół metra od dziewczyny.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 22:03:42
Iskra:

Zmierzyła go wzrokiem.
- Ja nie gryzę, serio. I trzymam łapki przy sobie. Możemy obejrzeć jakiś kryminał. Albo akcji.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 18, 2015, 22:17:00
Ryan:

- Dobrze wiedzieć. Ale lubię mieć odrobinę przestrzeni osobistej - mruknął, by zaraz się ożywić - O, a Transformersy masz? Nie miałem okazji jeszcze obejrzeć czwórki. Podobno ją schrzanili, ale trzeba obejrzeć, żeby się przekonać.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 19, 2015, 08:27:46
Iskra:
- Powinnam mieć.
Chwilę szukała filmu, ale nie zajęło jej to wiele czasu.
- Okay, mam - mruknęła przełączając film na duży ekran.
Upiła łyk ze swojego kubka, który stał na stoliku.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 23, 2015, 22:46:30
Ryan:

Delikatny uśmieszek na twarzy chłopaka obwieścił jego podekscytowanie. Po prostu kochał wszelkie serie nawiązujące do Transformersów. To było jedno z jego raczej nielicznych zainteresowań na taką skalę. Przyjemność, która pomagała mu zapomnieć. Jak teraz.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Grudzień 24, 2015, 09:47:51
Iskra:

Może sam film by ją zaciekawił, ale rozumiała mniej niż zazwyczaj. Nie było rosyjskich napisów, a była zbyt zmęczona, by wyłapać angielskie słowa.
Skutek był natychmiastowy, zasnęła po zaledwie jednej czwartej filmu. Zwinięta w kłębek, z kocem naciągniętym po same uszy, odpłynęła z niejaką ulgą.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 24, 2015, 15:19:07
Ryan:

... Jakim, ku*wa, cudem mogli zmienić głównego bohatera! Co im ten Shia takiego zrobił?!... Uh, ale oberwał!... Co? Serio? Jak?... Haha! Dobre!...Dawaj, dawaj, dawaj!... Uuuuu!...
Niechętnie odkleił wzrok od ekranu telewizora. Zmusił go do tego irytujący sygnał, dobiegający z pokoju obok. Pojedyncze dźwięki, powtarzające się w pewnej sekwencji. Na początku próbował go po prostu zlekceważyć, lecz było to zbyt trudne dla jego delikatnego słuchu.
Hmm... Iskra go nie słyszała?... Obejrzał się w jej kierunku i że zdziwieniem zauważył, że śpi. Jak można zasnąć przy Transformersach?...
Stwierdził, że nie będzie budził dziewczyny i sam zajmie się źródłem dźwięku. Wstał z kanapy i szybko go namierzył. Laptop. Powoli otworzył go, upewniając się odruchowo, czy Iskra nadal śpi.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Grudzień 24, 2015, 15:36:25
Iskra:
Owinęła się jedynie szczelniej kocem i wymamrotała coś co brzmiało jak "Aleks wyłącz ten cholerny budzik". Kim był Aleks?
Ale Iskra spała dalej.
Tymczasem na owym laptopie pojawiło się powiadomienie o nieodebranym połączeniu i pytanie w wiadomości, z kontaktu zapisanego jako "Zamknij_się_wreszcie" o treści "Czy terapia pamiętnikiem nadal trwa?"
Poza tym otwarty był program tekstowy, skitrany tymczasowo na pasku zadań.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 24, 2015, 15:54:20
Ryan:

Nareszcie, dźwięk zamilkł. Tyle, że chłopak zdążył przeczytać tekst wiadomości, zanim ją zamknął. No i widocznie, zaciekawił go on bardziej, niż końcówka filmu.
Chwilę walczył ze sobą, ale w końcu otworzył plik i zaczął czytać.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Grudzień 24, 2015, 16:19:36
Iskra:
Tekst "pamiętnika":
Cześć!
Zacznijmy od tego, że wcale nie chce tego napisać, ale wszyscy mówią, że terapia dobrze mi zrobi. Wątpię w to, że cokolwiek naprawi to co sie stało.
Nazywam sie Erin, ale wszyscy mówią mi Iskra i nigdy w życiu nie pisałam pamiętnika. On ma być formą mojej terapii, której, nawiasem mówiąc, wcale nie chcę. Dlaczego ja przechodzę? Niedawno straciłam kogoś bardzo ważnego i to była moja wina. Oni mówią, że tak nie było, ale ja znam prawdę. Wiem, wiem omijam temat, ale nie wiem, czy umiem do tego wrócić.
Straciłam kogoś kogo kochałam. On miał na imię Aleksander, ale nazywaliśmy go Cztery, bo gdy trafił na ulicę pokonał sam, chudy wtedy i wygłodzony chłopiec czterech uzbrojonych policjantów. Był ode mnie dwa lata starszy i zginął, tak mi się wydaje, od wewnętrznego krwotoku, bo postrzelili go dwa razy, ale rany nie były groźne, ale spadł. Z dachu to znaczy, bo uciekaliśmy. On i ja i reszta tej bandy, która była wtedy moją rodziną.
Chyba nawet nie chcę pamiętać dlaczego. Biegliśmy, między dachami była szeroka wyrwa, miałam skoczyć do drugiego budynku, bo w dachu był dziura. Bałam się i skoczyłam za późno, chociaż on mówił mi, że wszystko będzie dobrze. Skoczyłam i chciałam pobiec za reszta grupy, ale on skoczyć nie zdażył. Słyszałam huk strzału i tylko patrzyłam jak spada. A później usłyszałam też, co dziwne, własny krzyk.
Nie pamiętam, jakim cudem dostałam sie na dół. Terapeutka mówi, że wypieram wspomnienia. To chyba dobrze.
Pamiętam natomiast, że ktoś z góry mnie zawołał, żebym go zostawiła, bo on już umiera, ale odwrzasnęłam coś niecenzuralnego.
***
*post dwa dni po pierwszym*
Nie pisałam i urwałam, bo nie mogę tego udźwignąć.
Ale co do historii...
Podbiegłam do niego i upadłam na kolana, bo chyba trzęsły mi się nogi. Był przytomny i tera wydaje mi się to straszne, jak bardzo musiało go bolec. Patrzył na mnie nieco zamglonym wzrokiem, a ja szeptałam, że z tego wyjdzie, że jakoś się wydostaniemy. Powiedział, żebym uciekała, bo on nie może. Zignorowałam to i wtedy uniósł dłoń, całą we własnej krwi i dotknął mojej twarzy. Jego skóra pachniała metalem i krwią i chyba pachniała tak od zawsze. Chyba płakałam, bo uśmiechnał sie i starł kciukiem łzy z mojego policzka. Potem przygarnał mnie do siebie, był zadziwiająco silny, jak na człowieka, który przed chwilą dostał kulkę.
***
*post następnego dnia*
Słyszałam bicie jego serca, nierówne i coraz wolniejsze, aż w końcu całkiem zgasło, ale nie podniosłam się, tylko leżałam prz nim, wtulając twarz w jego koszulkę. Czekałam. Na co?
Chyba na to, żeby podniósł sie tak jak zawsze, uśmiechnał się lekko, cmoknął w policzek i zapytał, czy dobrze spałam. Ale gdzies w głębi siebie, wiedziałam, że jego już nie ma.
Rozpłakałam się przed chwilą, bo czym zasłużyliśmy sobie na taki świat? Chciałabym żeby wrócił.
***
*post trzy dni później*
Przyszli po nas. Przeciez nie strzelali na darmo. Ktos szarpnał mnie w tył i kazał ruszyc tyłek i wtedy zaczełam walczyc. Wcześniej tylko uciekaliśmy, nie mieliśmy przeciez broni, nigdy nie mieliśmy broni, ale on umarł uciekając. A teraz chcieli mi go odebrać. Na zawsze. Musieli mi wreszcie dac coś na uspokojenie, bo ała trójka nie mogła przytrzymać mnie przy ziemi. Chyba ich pogryzłam. Drapałam, miałam nawet nóż.
Potem świat mi sie rozmył i obudziłam sie w małej ciasnej celi, z potwornym bólem głowy i myślą, że On nie żyje. Nazywam go On, bo tak jest łatwiej.
Nie wiem, ile tam siedziałam, bo cały ten czas wyglądał tak samo. Z kolanami pod brodą, wciśnięta w kąt między pryczą a ścianą, gapiłam sie w jeden punkt. Nie zjadłam nic, a był jakiś posiłek.
Wyprowadzali mnie tylko na przesłuchania, pytali o moja grupę, ale nic nie mówiłam. Wszystko mnie bolało i mogłam ignorowac ich groźby. Już mi nie zależało. Wypuścili mnie, poderzewam, że za sprawą ojca. Odebrał mnie, do otepiałej mnie dotarł tylko jeden błysk zaskoczenia, że sam to zrobił. Później wszystko na nowo zgasło. Pytał chyba o coś, ale nie odzywałam się, tylko gapiłam sie przez okno, na uliczne światła.
***
*post z tego samego dnia, poźna noc*
Śnił mi się,  śnił mi się taki ledwo obudzonych, rozczochrany, ciepły i żywy. Zaspanym głosem pytał jak się spało.
***
*post miesiąc później*
Zaniedbałam tę terapię, bo miałam inne rzeczy na głowie. Ona, panna I, mnie odebrała. Chyba się cieszę, ale nie bardzo wiem. Cieżko mi to zrozumieć, nadal mam pustkę w głowie.
*post tydzień później*
Skoczyłam. Wczoraj przeskoczyłam z jednego dachu na drugi i omal się nie zabiłam. Omal. Ona jest wściekła, ale ja sie cieszę. Muszę udwodnić sobie, że nastęopnym razem się nie zawaham.
***
*kilka postów później, o nastepnych skokach*
***
*kilka postów później, dzień po dniu, dodawanych późną nocą, z identyczną treścią "NIE ŚPIĘ, JEGO JUŻ NIE MA"
***
*post tuż po tym jak poznała Ryana*
Ten wyjazd ma być następnym krokiem. Nowe otoczenie i te sprawy. Jest okay, muszę się oswoić.
***
*post tak w połowie ich znajomości*
Głupio mi. Potwornie mi głupio, że go oszukuję. A oszukuję każdego dnia kiedy sie spotykamy. Wszystkie te uśmiechy to fałsz, bo nie potrafię się już uśmiechać. Chyba wpadam w depresję, każdego wieczora płacze i patrzę w sufit. Jest źle. Moje własne zachowanie mnie irytuje, jestem infantylna, szczególnie z tą chęcią bliskości, która, jak na ironię, jest akurat prawdziwa. Aleks nauczył mnie nie bać się bliskości, a teraz, kiedy go nie ma, nikt nie potrafi mi jej zapewnić.
***
*kilka następnych postów*
Boję się i nie sypiam. Coś pójdzie źle. Nie chcę być dłużej sama, to źle na mnie działa.
***
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 24, 2015, 22:31:28
Ryan:

Skończył. Parę ostatnich postów przeczytał dobrych kilka razy.
Zamknął laptopa i odsunął się od niego. Film się już skończył, ale Ryan nawet tego nie zauważył.
Stał przez chwilę, bez ruchu, wpatrzony w jeden punkt, za oknem. Nagle uśmiechnął się ironicznie.
Wiedział, że nie będzie miał łatwego życia. Nikt jego pokroju nie ma łatwego życia. A jednak po cichu marzył, że mu się jednak uda. Chyba się zakochał. A może to było jedynie zauroczenie?
Nadzieja matką głupich. On był strasznie głupi.
Ostatnio okazało się, że wszyscy są zdracjami. Nikomu, nikomu nie może zaufać. W wieku kilkunastu lat upewnił się, że jest sam. Na całej wielkiej Ziemi jest sam. Wrócił do pierwszego pokoju.
Wziął do ręki kubek, zamieszał i wypił resztę kakao, zerkając przy tym na Iskrę. Myślami był już na zewnątrz, robiąc wyliczankę, w którym kierunku ma się udać.
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Irina w Grudzień 24, 2015, 22:39:42
Iskra:

Coś kazało jej się obudzić, może fakt, że nagle zapadła cisza. Wyplątała się z kokonu i zerknęła w stronę Ryana rozespanym wzrokiem.
- Przysnęłam? Mogłeś mnie obudzić - mruknęła, rzucając mu długie spojrzenie.

Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ryan w Styczeń 15, 2016, 09:43:50
- Nie było takiej potrzeby - rzucił.
Zgarnął wszystkie swoje rzeczy i usiadł na kanapie.
- Wiesz... Trochę mi szkoda, że tak to wszystko się potoczyło, ale... Chciałbym być wściekły, ale nie potrafię  - początkowo patrzył chwilę na Iskrę, potem jednak powoli odwrócił wzrok. Oparł dłonie na udach. Wstał.
Wyglądał, jakby chciał jeszcze coś dodać, ale się rozmyślił. Ruszył do drzwi. Jeszcze się odwrócił i z ręką na klamce powiedział:
- Nie wiem, po co to robiłaś, ale zostaw mnie już w spokoju.
Wychodząc nie mógł powstrzymać psychopatycznego chichotu.

//
Teraz ten "zdrajca"?
Tytuł: Odp: Mieszkanie Iriny i Iskry
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Styczeń 15, 2016, 15:04:32
Iskra:
Patrzyła na niego osłupiała.
- Ryan! O co ci chodzi?! RYAN! - krzyknęła za nim.
Przygryzła wargę, myśląc intensywnie.
//Nom. Napisz pierwsza gdzieś, po tym jak zdrajca się z nim skontaktował.