Amazing Monster Wolf's World

Miasto => Centrum => Wątek zaczęty przez: Connor w Marzec 29, 2015, 21:01:14

Tytuł: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 29, 2015, 21:01:14
(http://statis.wartobyc.pl/photo/eNuWG5egS0lRrW1arTldj6f46sPDVU7k5HbL0p7erx121ZIHCXf75xlDuL.jpg)
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 29, 2015, 21:19:50
// Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie dać miejsca, w którym byłam xD

Wszedł i usiadł za stolikiem, w najciemniejszym kącie, zgarniając po drodze menu. Zaczął je powoli przeglądać, nadal nie ściągając kaptura z głowy. Niech go biorą za nie kulturalnego, trudno.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 29, 2015, 21:20:34
Grzecznie wdreptała za Connorem i usiadła naprzeciw niego. Miała wrażenie, że ktoś ich obserwuje.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 30, 2015, 16:24:37
// Tylko mi nie mów, że nie zauważyłaś, że napisałam "kont" zamiast "kąt" xD

Odłożył kartkę na stolik i spojrzał uważnie na Ciri, marszcząc przy tym brwi.
- Co jest? - zapytał, ze względu na jej minę.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 30, 2015, 16:27:08
-Za mną-wymamrotała z milutkim uśmiechem-Templariusze.

//Zauważyłam. Chciałam zrobic kororowy dopisek, ale tata wpierdzielił mnie się do pokoju.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Alexandra w Marzec 30, 2015, 16:40:05
Connor:
// I wszystko jasne xD Nwm, jak ja mogłam tak napisać xD

- Chole*a... - zaklął, patrząc się niby na dziewczynę, ale kątem oka dyskretnie obserwując mężczyzn. A jednak pomysł z wyjściem nie był zbyt dobry.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 30, 2015, 16:59:47
-Nie uciekaj. Udawaj, że ich nie widzisz-mruknęła.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Alexandra w Marzec 30, 2015, 18:58:13
Connor:

- Tak, wiem - odparł, cicho. Ponownie wziął do ręki kartkę z menu i zaczął ją od niechcenia przeglądać. Stwierdził jednak, że chyba odechciało mu się jeść.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 30, 2015, 19:05:18
Zaklęła cicho widząc jak templariusz skupia się na nich po czym wyjmuje komórkę i gdzieś dzwoni.
-Musi dzwonić po Bellec'a. Ciebie powieszą, a mnie utopią jak nic.-powiedziała cicho.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Alexandra w Marzec 30, 2015, 19:38:13
Connor:

- Ciekawa wizja - mruknął z cierpkim uśmiechem na ustach - Nie powinniśmy w tej chwili wiać, zanim tamci ściągną pomoc?...
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 30, 2015, 19:41:20
-Chyba nie sądzisz że nam się uda. Oni nie dzwonią bo pomoc. Oni dzwonią, bo sami nie moga nas zabić-prychneła rzucając uważne spojrzenie na drzwi.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Alexandra w Marzec 30, 2015, 19:49:35
Connor:

Wzruszył ramionami.
- Masz może lepszy pomysł? Nie da się tu siedzieć wieczność.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 30, 2015, 19:51:25
-Ma...-urwała, bo drzwi oworzyły sie i wszedł Bellec razem z dwójką templariuszy. Rzuciła mu posępne spojrzenie. Były mistrz dziewczyny przysiadł sie do Connora, a pozostali templariusze do niej.
-Widzisz mała, nie tak łatwo nas wykiwac.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 30, 2015, 22:37:15
// To ilu ich jest, w sumie?

Popatrzył na templarskiego (;-;) mistrza wściekłym wzrokiem, ale nie odezwał się.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 31, 2015, 07:37:47
//3 weszło plus 4 siedziało w środku
Skrzywiła się nieco.
-Ale mam dla ciebie propozycję. Jesteś w dziwnym wieku, może po prostu spodobał ci się chłopaczek i tyle. Ty wiesz, że popełniłaś błąd. Po prostu zabijesz asasyna i będzie po sprawie-Bellec użył swojego ojcowskiego tonu, który zawsze trafiał do Ciri.
-Popełniłam błąd-wymamrotała jak zaczarowana.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 31, 2015, 14:35:33
Serce zaczęło mu walić jak młot, a w klatce piersiowej poczuł bolesne ukłucie.
Śmierć z rąk templariuszy, wrogów, byłaby jeszcze "do przyjęcia". Ale nie mógłby umierać spokojnie, wiedząc, że o n a jest jego morderczynią! Nie. Nie po tym, co dla niego zrobiła!
Spoglądał coraz niespokojniej to na Bellec'a, to na Ciri, zdezorientowany i przybity. Przez głowę mu jeszcze przeleciała myśl, by spróbował ucieczki. Ale to było nie możliwe. Nie dałby rady, ranny, siedmiu zdrowym mężczyznom. Poza tym wiedział, że ważniejsze od jego życia jest zachowanie tajemnicy. A dziewczyna zza baru patrzyła się już podejrzliwie, w ich kierunku.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 31, 2015, 14:55:29
Nagle z jej wzroku zniknęła ta mgła, a z serca to dziwaczne uczucie pustki.
-Tak, popełniłam błąd. Zaufałam ci Bellec, widziałam w tobie nie Mistrza, ale ojca. Ale ja nigdy nie miałam ojca, bo nie mogłabym nim nazwać ani ciebie, ani tym bardziej tej pijaczyny, która sprawiła, że moja matka wydała mnie na świat.-jej oczy błyszczały niezdrowo jakby robiła coś co sprawiało jej przyjemnosć- Nie wiem, dlaczego biore jego strone. Wiem do czego zdolni są tacy jak on. Ale moje sumienie mówi mi, że tak trzeba. Widziałam w akcji i was i asasynów. Wy wszyscy jesteście tak samo popieprzeni tylko na róznych punktach.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 31, 2015, 15:05:58
Utkwił w niej zdziwiony wzrok i nie zauważył nawet, że wstrzymał na chwilę oddech. Wcale nie przejął się nie pochlebną opinią jego Zakonu, przyzwyczaił się już do tego.
Zagrała wszystkim na nosie. Hm, tylko, że to nie może się teraz dobrze skończyć.
Dalej, uporczywie milczał, nie widząc sensu w odzywaniu się.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 31, 2015, 15:09:31
-Twój wybór-Bellec był wściekły, chociaż tego nie okazywał.
-W takim razie, zginiecie oboje. Będziesz miał szczęście patrzeć, jak ona się topi-prychnął do Connora.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 31, 2015, 15:15:37
- Jeśli to zrobisz, będziesz następny - warknął, dając się trochę ponieść emocjom. Wstał z miejsca.
Właściwie, to sam nie wiedział, dlaczego to robi, ale w tej chwili było mu to raczej obojętne. I tak i tak skończy marnie, więc cóż za różnica?
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Marzec 31, 2015, 15:19:50
Spojrzała na Connora ze zdumieniem.
Jeden z templariuszy szarpnał ją w górę. Wstali wszyscy i grzecznie dała się wyprowadzic. Obejrzała sie na Connora prowadzonego między dwójka templariuszy. Wolała, żeby się nie wyrywał.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Marzec 31, 2015, 15:27:38
Nie protestował. Nie chciał robić scen wśród ludzi.
Barmanka tymczasem zastanawiała się, czy nie zadzwonić na policję. Ostatecznie jednak uznała templariuszy za jakąś mafię i stwierdziła, że lepiej nie zadzierać. Wróciła do pracy.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Maj 10, 2015, 19:42:45
Wszedł i zamówił coś mocniejszego. Chwilę później pił już, jeden kieliszek za drugim. Nie potrafił przestać. Musiał jakoś uciec od tego wszystkiego...
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Maj 11, 2015, 15:37:25
Widocznie Connor miał mocną głowę, bo mimo, że wypił już naprawdę sporo, nadal nie mógł oderwać się od przykrych rozmyślań. Barmanka z niepokojem spoglądała w jego kierunku. Nie miała ochoty na burdy, które mógłby wszcząć pijany mężczyzna. On jednak siedział spokojnie, przedstawiając dość żałosny widok.
Było już dość późno, kiedy drzwi powoli uchyliły się i do karczmy wszedł kilkunastoletni chłopak, ten sam, z którym Connor wcześniej ćwiczył. Miał trenować z nim jeszcze orientację w nieznanym terenie i walkę po ciemku, ale całkiem wyleciało mu to z głowy. I tak nie byłby dzisiaj w stanie... Chłopak tymczasem zauważył Connora, podszedł do niego i usiadł naprzeciwko. Od razu zorientował się, że coś nie gra.
- Co z treningiem? - zapytał Tom. Tak naprawdę był tylko niewiele młodszy od Connora. Z tegoż powodu nie było większego sensu, by tytułować go "panem". I bez tych grzeczności odnoszono się do niego z szacunkiem.
- Idź do Drake'a... Dzisiaj mnie zastąpi... - wymruczał w odpowiedzi Auditore, usiłując jakkolwiek zamaskować przed nim głębię swojej rozpaczy, co jednak nie było takie proste.
- Co się dzieje? - pytał dalej niezrażony nowicjusz.
Jednym z efektów działania alkoholu było to, że zapytany nie potrafił utrzymać języka za zębami i ledwodosłyszalnie jęknął:
- Ona mnie nie kocha...
- Pokłóciłeś się z dziewczyną? - zgadywał Tom.
- Ona nie wie... Nie powiedziałem... Jej... - wypowiedź przerywał mu plączący się już nieco język.
- Co nie powiedziałeś? Że ją kochasz? - młody dość szybko domyślił się, o co chodzi.
- Ona mnie nie kocha... - powtórzył, poprzedzając to zdanie kolejnym kieliszkiem. Coraz trudniej było się z nim dogadać.
- Dlaczego jej nie powiedziałeś? - dociekał, zabierając mu butelkę z ręki.
- Bo ona mnie nie kocha...
Tom westchnął ciężko. Czuł się jakby rozmawiał z dzieckiem. Trochę też zawiódł się na nim, jako na mistrzu. Miał go niemalże za kogoś świętego, idealnego idola. Teraz poznał go z innej strony. Ale trzeba było też przyznać, że niewiele osób przeżyło tyle, co on. Inni złamaliby się dużo wcześniej.
- Jak ona ma na imię?
- Ciri... - mruknął Connor, półprzytomnie. Nareszcie zaczynał odczuwać "pozytywne" skutki upojenia alkoholem.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Maj 11, 2015, 20:14:57
Długo sobie nie porozmawiali, bo zbliżał się czas zamknięcia lokalu i obsługa z pewną ulgą pozbyła się Connora i Toma. Widocznie pamiętali jeszcze wcześniejszy epizod z udziałem tego pierwszego.
Connor nie był w stanie iść o własnych siłach, więc młody zostawił go na ławce obok karczmy i pobiegł po Drake'a - przyjaciela swojego trenera, żeby ten coś poradził. Nie chciał, żeby Connor napytał sobie biedy w Bractwie za to, że się upił, zamiast prowadzić ćwiczenia.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Maj 11, 2015, 20:24:30
Tymczasem pod lokalem zjawi się Dean. Śledził Connora? Być może. Podszedł bliżej i widząc, że Connor średnio kontaktuje uśmiechnął się paskudnie. Wolał jednak nie ryzykowac, by coś popsuło mu szyki. Nie teraz. Wyjął więc nasączoną dziwnym płynem szmatkę i podszedł do Connora.
Z zaskoczenia przyłożył mu tę szmatkę do twarzy i poczekał na działanie. Potem p prostu szarpnął chłopaka z ławki i wyciągnął go w kierunku bloków.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 05, 2015, 14:03:25
- Czarny będzie za jakąś godzinę. Robi interesy za miastem.
Connor skinął głową i zamyślił się. Cóż, będzie musiał poczekać na dilera. Kelner-pośrednik odszedł tymczasem, wziąć zamówienie od pary z rozkrzyczanym dzieckiem.
Ogarnął się na tyle, by wyglądać jak człowiek. Przyciśnięty do muru przez głód narkotykowy, postanowił odświeżyć stare kontakty. Uczciwie potrzebnej forsy nie zarobił, ale ją miał i jedynie to się dla niego teraz liczyło.
Rozsiadł się wygodniej. Skoro już tu jest... Dawno nie zjadł nic porządnego.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 05, 2015, 14:21:33
Zerknęła na Tony'ego, wypatrującego wolnego miejsca. Naprowadził ją ruchem głowy i gdy zajęła miejsce, usiadł naprzeciw i zamówił napoje, dla siebie sok, dla Ciri niezbyt mocnego drinka.
- Jesteś idiotką - powiedział otwarcie.
Uniosła brwi wpatrując się w niego.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 11, 2015, 20:14:49
Wziął do ręki menu. Otworzył książeczkę na stronie z daniami głównymi. Przeniósł wzrok na pierwszą linijkę tekstu, lecz ten ześlizgnął się z kartki i spoczął na kobiecej postaci siedzącej parę stolików dalej.
Kuuurna.
Miał nadzieję, że Ciri go nie zauważy...
Szlag.
Nie była sama. Ten chole*ny Tony...
Miał ochotę wyć. Był chorobliwie zazdrosny. Ale z drugiej strony racjonalny głosik, odzywający się jeszcze czasem w jego głowie, szeptał, iż przecież sam jest sobie winny. Powinien teraz pobiec z podkulonym ogonem do Ciri, ale... Hmm... Męska duma?...
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 11, 2015, 21:22:02
Nie zauważyła Connora, za to spostrzegł go Tony, gdy uważnie lustrował wzrokiem otoczenie. Uśmiechnął się złośliwie, taki samczy samozachwyt, bo to przecież Connor siedzi sam, a nie on, Tony. Ciri spojrzała na przyjaciela i widząc jego minę rozejrzała się dookoła. Zauważyła wreszcie Connora i zmarszczyła brwi.
- Tak myślę, że... - nie dokończyła, bo Tony jej przerwał.
- Tak, tak, twoje aktualne myśli są niecenzuralne - uśmiechnął się.
- Wcale nie! - prychnęła, nie patrząc już więcej w stronę Connora, obrażona na niego.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Connor w Grudzień 15, 2015, 13:12:02
// Do bójki potrzebuję pomocy Tony'ego (jakaś zaczepka słowna, komentarz), da się załatwić? xD

A w chole*ę z tym wszystkim! Przecież tak nie da się wiecznie!
Wstał, zostawiając menu na stoliku.
Żeby chociaż nie było tam j e g o... Cóż, trudno.
Zagryzł dolną wargę, przeciskając się między stolikami a grupką wycieczkowiców, niezdecydowanych gdzie usiąść.
W końcu dotarł do Ciri i Tony'ego.
- Ciri - odezwał się po krótkiej chwili ciszy - możemy porozmawiać?
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 15, 2015, 17:50:05
Uniosła wzrok na Connora i zaczęła się podnosić się z miejsca, ale powstrzymał ją Tony, sięgając przez stół.
- Nie, nie możesz porozmawiać. Możesz za to pójść - warknął.
- Tony... - odezwała się Ciri zmęczonym głosem.
- To w końcu wszystko jego wina, minie czas, on zniknie jak sen złoty, a ty będziesz nia... - spojrzenie Ciri sprawiło, że zamilkł, rzucając tylko Connorowi wyzywające spojrzenie.
Wydawał się być jednak nieco zaskoczony, że Ciri nie powiedziała Connorowi o ciąży i Tony, wbrew sobie samemu, trochę mu współczuł.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 15, 2015, 18:07:53
Connor:

Nawet nie zauważył ostatniego, urwanego fragmentu zdania.
Krew w nim się zagotowała. Jak on śmie się wtrącać!
Zwinął dłoń w pięść i wymierzył w szczękę Tony'ego zanim w ogóle zdał sobie sprawę z tego, co robi. Zupełnie, jak człowiek z ADHD. Najpierw robi, potem myśli.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Ciri w Grudzień 16, 2015, 15:24:17
Trafił. Tony wydawał sie bardziej zdziwiony niż rozgniewany, za to w oczach Ciri zabłysła furia. Gdy przyjaciel wstał, by oddać cios, szarpnęła go na miejsce. Potem sama wstała i wypchnęła Connora za drzwi, ciągnąc za sobą Tony'ego.
- Ile wy macie lat, do cholery jasnej?! Pięć?! - wywarczała, ale Tony zignorował ją całkowicie, odstawił na bok poza zasięg ciosu i poszedł przyłożyć Connorowi.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 25, 2015, 17:54:25
* jakiś czas później *

Na parkingu przed karczmą zebrał się niewielki tłumek gapiów, podekscytowanych możliwością darmowego obejrzenia bójki. I to jakiej! Obaj mężczyźni, jak się domyślano, bijący się o dziewczynę, prezentowali ciekawe taktyki walki. Obaj mieli w tym wprawę. Zapowiadało się ciekawe przedstawienie.
Trwało tyle, że zdążyli nawet poobstawiać swoich faworytów w zakładach.
Nikt nie zadzwonił na policję.
Ani Connor ani Tony nie zwracali uwagi na publiczność, energicznie ich dopingującą. No, może na tyle, by nie próbować przemiany. Raz jakiś facet próbował ich rozdzielić, ale szybko zrezygnował.
Na początku zdecydowanie prowadził Connor, mimo wszelkich swych kalectw. Nawet nie widząc na jedno oko posłał dobrych parę razy Tony'ego na chodnik. Zamiast wykorzystać swoje wyuczone metody walki - z furią rzucał się na przeciwnika. Na dłuższą metę przestało się to sprawdzać.
Wtedy przewagę zyskał Tony, mocno już pokiereszowany. Kilka akcji, bardziej lub mniej udanych, później to Connor rozpłaszczył się na ziemi, przy głośnych okrzykach tłumku. Potem było już coraz gorzej...

Spoglądał na przeciwnika wściekłym wzrokiem. A tamten tylko durnowato się uśmiechał.
Miał rozkwaszony nos, długie rozcięcie na gębie i coś z nadgarstkiem. Z postawy Tony'ego wynikało również, że boli go chyba pożądnie lewe kolano. No i w trakcie walki zdążył jeszcze wypluć dwa zęby.
Connor mógł wymienić złamane żebro, które niemiłosiernie utrudniało oddech, obitą mordę, jakieś stłuczenia i otarcia... Tony trafił niestety w najsłabszy punkt - ostatnią ranę w boku. To przez to aktualnie Connor nie był w stanie podnieść się z chodnika, a jedynie wywarkiwał przekleństwa pod wiadomym adresem.
Koniec walki. Zerknął krótko, ze wstydem w oczach, na Ciri.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Irina w Grudzień 25, 2015, 18:52:04
Ciri:

Rozgoniła gapiów, którzy najwyraźniej zorientowali się, że dziewczyna z mordem w oczach może być niebezpieczna.
Tony spuścił wzrok pod jej rozognionym spojrzeniem.
- Co to miało, do jasnej cholery, znaczyć? - głos Ciri był podejrzanie spokojny.
- Nie powinnaś się denerwować.
- Nie powinnam? Zaraz ci pokażę, jak się zdenerwuję. Na razie jestem absolutnie spokojna.
- To niezdrowo. I dla ciebie i dla... - nie dokończył, bo mu przerwała.
- Jeszcze jedno słowo, a cię uderzę. Po prostu się zamknij, obaj zachowaliście się jak dzieci, jak pięciolatki, które biją się o zabawkę!
Tony cofnął się, pod siłą jej złości.
- Urządzę ci takie piekło w domu, że się nie ogarniesz - wywarczała - Idź już do auta, zaraz przyjdę.
Wbiła potępieńcze spojrzenie w Connora.
Tony posłusznie odszedł, krzywiąc się z bólu, ale powstrzymał chcę przykopania Connorowi raz jeszcze.
Ciri podeszła do Connora z dziwną miną, na pół wściekłą, na pół rozczarowaną.
- Nie spodziewałam się tego po tobie. Po nim tak, zawsze był pierwszy, żeby komuś przywalić. Ale ty... Connor, czemu ty to wszystko utrudniasz? Źle ci było wcześniej?!
Przetarła twarz i przez chwilę, zza gniewnej maski dało się zobaczyć zmęczenie, znużenie i niechęć. Ale wszystko to zniknęło, gdy tylko na niego spojrzała.
- Mam dość, nie będę tu siedziała, opatrywała się i twierdziła, że jestem z ciebie dumna, bo nie jestem. Jestem wściekła - podniosła głos.
- Daję ci ostatnią szansę i nie spieprz tego Connor. Jesli jutro przyjdę do ciebie i zobaczę, że jesteś naćpany czy pijany to wyjdę i cię zostawię. To będzie koniec, rozumiesz? Więcej nie wrócę, nie jestem jakimś cholernym psem!
- Postaraj się tego nie zawalić, bo następnej szansy nie będzie.
Tytuł: Odp: Karczma "Bida"
Wiadomość wysłana przez: Jon w Grudzień 25, 2015, 19:32:22
Wbił wzrok w ziemię. Nie był w stanie się odezwać, ani poruszyć, tym bardziej podnieść z ziemi. Czuł się jak młody szczeniak, który właśnie narozrabiał i zbiera burę. A właściwie gorzej.
Przecież, chole*a, to nie tak miało wyglądać! Chciał, on naprawdę chciał tym razem wszystko naprawić!... To tak, jakby chcąc ustawić przewróconą figurkę zrzucił sobie na głowę całą półkę.