Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10
51
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rivaille dnia Sierpień 05, 2016, 15:09:00 »
Kiedy pojawił się z powrotem, stanął bezszelestnie za plecami dziewczyny. Jedyne, co mogło go zdradzić, to cień rzucany przez popołudniowe słońce i gwałtowniejsza reakcja konia, który nagle odwrócił łeb na bok i cofnął się parę kroków, z nastawionymi uszami oraz głośnym parskaniem.
Ale jemu to nie przeszkadzało. Lubił się nieco zabawić przed obiadem, a z obchodu, którego dokonał moment wcześniej upewnił się, że w najbliżej okolicy nie ma nikogo, kto mógłby mu w owej zabawie przeszkodzić, bo właściciel wyjechał wraz z młodymi adeptami jeździectwa na obóz, a stajenny upił się gdzieś w kącie i będzie mocno spał.
Mlasnął jęzorem.
Nie przypomniał już tego elegancko ubranego pana w średnim wieku, z modnymi okularami na nosie i aż za bardzo uprzejmym wyrazem twarzy.
Przetransformował się jedynie częściowo. Długie kły i pazury, z lekka zdeformowana, wydłużona czaszka oraz przygarbiona sylwetka dodawały jego ludzkiej postaci przerażającego wyglądu.
- Rysujesz bardzo dobrze... Mam nadzieję, że smakujesz jeszcze lepiej... - jego głos był teraz chrapliwy - Biegnij, dziewczyno!
Zaśmiał się gardłowym chichotem.
52
Stadnina "Paradise" / Odp: Padok
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yelena dnia Sierpień 04, 2016, 11:56:49 »
Oparła się o ogrodzenie, obserwując niezwykłej urody klacz myszatej  maści. Klacz obserwowała ją również, nieco zdziwiona niespodziewaną atencją. Yelena westchnęła cicho, znużona czekaniem. Ewentualny kupiec był dziwny a teraz jeszcze gdzieś polazł obiecując z czarująco niepokojącym uśmiechem, obiecując że zaraz wróci. Ile miało wynosić owe zaraz, tego dziewczyna wiedzieć nie mogła.
Dopiero teraz zastanowiło ją, dlaczego akurat to miejsce wybrał. Nie kręciło się tutaj zbyt dużo osób, idealna sceneria na morderstwo. Yelena uśmiechnęła się ponuro do swoich myśli. Stała się zbyt paranoiczna. Tak, tak, na pewno ktoś upozoruje nieszczęśliwy wypadek z koniem. Ta myszata klacz ma niewątpliwie spojrzenie seryjnego zabójcy.
Uniosła wzrok, by rozejrzeć się wokół, ale nic ciekawego nie nastąpiło. Rozejrzała się za owym kupcem, którego imienia nie zapamiętała. Jej pamięć była fotograficzna, ale tylko wybiórczo. Zmarszczyła brwi, myśląc intensywnie. Coś szarpnęło ją za włosy, odwróciła się gwałtownie. Koń przypatrywał się jej niewinnie.
- Wiedziałam, że masz mordercze zapędy - uśmiechnęła się w stronę klaczy.
Ta nadal patrzyła na dziewczynę zupełnie jakby ta odważyła się insynuować jakieś głupie wymysły.
// Tak, ty kierujesz panem kanibalem ^^
53
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yelena dnia Lipiec 28, 2016, 08:54:08 »
Pociągnęła psa w swoją stronę, gdy ten wykazał chęć pójścia za mężczyzną.
- Daj spokój Dev, ten koleś i tak nas nie lubi. 
Pies spojrzał na nią z wiele mówiącą miną.
- Okay, mnie nie lubi - prychnęła.
Tym razem Devil wydawał się zadowolony z odpowiedzi. Dał się karnie pociągnąć w stronę z której przyszli. Yelena szła przed siebie, obcy przestał ją interesować. Nie uważała, że mógłby się kiedykolwiek do czegoś przydać.
54
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rivaille dnia Lipiec 27, 2016, 22:27:53 »
Prychnął, zerknąc leniwie przez ramię na uradowane wreszcie zwierzę.
- Jak myślisz, czy interesują mnie twoje życiowe problemy? Po prostu pilnuj go, jak należy - westchnął, przy tej okazji przewracając z lekka oczami.
Przykucnął przy plecaku, upychając w nim rzeczy na tyle, by dał się zamknąć, po czym zarzucił go sobie na prawe ramię. Podniósł się i nie bardzo nawet oglądając się na przypadkowo spotkaną dziewczynę, nie wspominając już o jakimkolwiek słowie na pożegnanie, ruszył dalej w sobie tylko znanym kierunku.
Jego największym zmartwieniem był fakt, że będzie teraz zmuszony znaleźć sobie nowe miejsce do ćwiczeń.
55
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yelena dnia Lipiec 23, 2016, 19:11:28 »
Devil zamachał ogonem z wyraźnym zadowoleniem. Yelena przekrzywiła głowę przypatrując się psu.
- Nie jestem właścicielką tego bydlęcia. Devil uznał za pana mojego brata i zupełnie mnie nie szanuje.
Wzruszyła ramionami. Ujęła smycz, tym razem pies nie zaprotestował. Może dlatego, że zrobiła to zdecydowanym ruchem, a może odwidziało mu się bycie niegrzecznym.
- Nie pożarł mnie dotychczas tylko dlatego, że brat mnie lubi.
56
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rivaille dnia Lipiec 23, 2016, 19:04:23 »
Chwila zawahania, w obawie przed wybrudzeniem ubłoconymi łapami wystarczyła, by butelka wypadła mu z rąk i potoczyła się po trawie, rozlewając resztki zawartości.
- Cholerny kundel - mruknął z lekkim grymasem, wyrażającym zdegustowanie.
- Ale i tak więcej wart niż taka gówniana właścicielka, która nie potrafi nad nim zapanować - dodał po chwili, i to takim tonem, jakby wypowiadał zdanie w stylu "ładna dziś pogoda", a nie złościł się o rozlaną wodę i określał kogoś odpowiednimi epitetami. Oczywiście nie raczył przy tym choćby przelotnie spojrzeć na ciamajdowatą dziewczynę. Za to nachylił się lekko nad jej pupilem i pogłaskał go czubku łba, gdzie udało mu się zaobserwować najmniej brudu.
Podniósł przy okazji butelkę, już pustą, i celnie cisnął w kierunku plecaka, podobnie, jak zrobił to wcześniej z koszulką.
57
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yelena dnia Lipiec 22, 2016, 22:22:13 »
Zignorował ją... No kto by pomyślał! Yelena była z tego faktu bardzo zadowolona. Ludzie w takiej sytuacji zwracali uwagę na nieodpowiedzialną właścicielkę. Zamierzała złapać smycz i odejść, ale pies warknął na nią i natychmiast odsunęła dłoń, by ta nie spotkała się z długimi kłami. O ile Yela cieszyła się z braku zainteresowania o tyle Devila to irytowało. A on lubił zwracać na siebie uwagę. Uniósł się na długich łapach i wytrącił butelkę z dłoni nieznajomego. Yelena skryła uśmiech za zasłoną długich włosów. Nie polubiła obcego.
58
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rivaille dnia Lipiec 22, 2016, 22:04:28 »
Kątem oka zerknął na stworzenie, machające tym swoim ogonem niczym zmiotką do kurzu. Tch, może i jego ogon przypomniał aktualnie zmiotkę, ale pies z czystością na pewno nie miał nic wspólnego. Na pierwszy rzut oka było widać jakimi ścieżkami chodził, biorąc błoto i drobne gałązki, które utkwiły mu w sierści, za wskazówki.
Potem łaskawie przeniósł znudzony, jak zawsze, wzrok na właścicielkę czworonoga. Pod kątem ilości brudu na sobie idealnie do siebie pasowali. Chociaż... Pradopodobnie dziewczyna przewyższała jednak pod tym względem swoje zwierzę. Być może głównie ze względu na to idealne wejście, ale tam, nie jego biznes.
Nic sobie nie robiąc z ich obecności, najzwyczajniej w świecie powoli odkręcił ową butelkę i zaczął pić, zupełnie ich ignorując. Wpadli tu przypadkiem, powinni się równie szybko stąd wynieść.
59
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yelena dnia Lipiec 19, 2016, 22:18:21 »
Piekielny, rwący ból w prawym ramieniu uświadomił zadumanej nad pięknem drzew Yelenie, że Pana Psa wcale owe piękno nie obchodziło i zamierzał iść dalej... A właściwie, to już poszedł, ciągnąc ją za sobą. Korzystała ze wszystkich chyba technik, by usunąć ten problem, ale nic to nie dawało. Devil zawsze traktował ją pobłażliwie,za pana uznał starszego brata dziewczyny. Nawet rozłąka nie mogła tego zmienić.
Nieoczekiwanie pies zatrzymał się, węsząc chwilę, po czym ruszył bardziej w lewo, zbaczając z linii w miarę krótkiej trawy. Yelena nie ośmielała się zabrać go na ścieżkę, gdzie mogła spotkać ludzi. Zawsze na dłuższe spacery brała go wgłąb lasu. Dev przystanął, strzygąc uszami, ale i Yela zauważyła to, co zaciekawiło jej pupila. Mężczyzna, tłukący się z niewidzialnym przeciwnikiem, z taką zaciętością, jakby stał przed nim co najmniej pułk wojska. Chwilę trwało, gdy Yela i pies stali w bezruchu, obserwując. Takiego wtapiania się w otoczenie nauczyła się będąc jeszcze w rodzinnym domu. Tak samo jak bezgłośnego kaszlu, niewinnej miny i ukrywania sińców.
Dziewczyna chciała się wycofać, lecz Devil miał zupełnie inne plany. Nagle skoczył do przodu, wyrywając dziewczynie smycz z ręki i posyłając ją lotem ślizgowym na trawę, z dala od bezpiecznej kryjówki. Wilczur podbiegł do nieznajomego, merdając ogonem, jakby widział starego przyjaciela, a nie obcego. Klnąc jak szewc, Yelena pozbierała się z ziemi, wycierając poobcierane dłonie o spodnie.
Spojrzała z niechęcią na towarzysza.
- Niech cię piekło pochłonie, niewdzięczniku. Będziesz żarł suchy ryż, zamiast wymyślnej karmy - burknęła pod nosem.
60
Lasek / Odp: Polanka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Rivaille dnia Lipiec 19, 2016, 21:25:53 »
...Lewy prosty, prawy prosty i wykop z pół obotu. Prawy prosty, lewy sierpowy, unik i podcięcie. Prawy sierpowy...
Odetchnął głęboko, żeby nieco uspokoić oddech po długim treningu. Odruchowo rozejrzał się dookoła, ale któż miałby się tu pojawić? Specjalnie wybrał to miejsce, bo było z dala od uczęszczanych szlaków i mógł tu w spokoju samotnie trenować. Przy okazji miał możliwość odpoczynku od męczącego zgiełku miasta, wśród samej przyrody. Nie zniszczonej przez te żałosne kreatury, ludzi.
Starł nadgarstkiem krople potu z czoła. Temperaturę ciała zdecydowanie trudniej kontrolować niż oddech. Ściągnął całą mokrą koszulkę, która zdążyła się już przykleić do jego ciała. Rzucił ją na plecak i sięgnął po butelkę z wodą.
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
zameczek-rozmawiajmy wolodyjowskiego storylife zupronum rekogrupastettin