Autor Wątek: Dom myśliwego  (Przeczytany 10018 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Dom myśliwego
« dnia: Wrzesień 23, 2015, 09:03:30 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
Dom jak dom, bardziej chatka. Zbudowany z drewnianych bali, z małą werandą, z widokiem na góry. Domek ukryty jest w lesie, który otacza góry. Ogromna ilość dzikich zwierząt sprawia, że zawód myśliwego jest tu jak najbardziej opłacalny. Podwórko zostało ogrodzone, bardziej symbolicznie niż dla jakiejkolwiek ochrony.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 23, 2015, 11:00:20 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
Kamuflaż. Po to by ukryć się przed wrogiem i po to, by zaatakować. Ciri zrozumiała, że otwarta walka jest do niczego. Ukryć się i zaatakować. Przyczaić. Dlaczego? Bo się nie zjawił, chociaż czekała? Może. Bo miała dosyć bezczynności? Może. Bo nie chciała składać do kupy kolejnych ludzi, których poznała jako beztroskie dzieci, a teraz byli to wyniszczeni ludzie? Fakt. Nie powiedziała nikomu wychodząc. Odwiedliby ją od pomysłu. Ale Tony domyślał się, to wiedziała. Był zbyt inteligentny i zbyt dobrze ją znał, by uwierzyć, że tylko uciekła.
Łowcy dopadli ją wcześniej niż sądziła. Co pamiętała? Smak krwi, jej odurzającą woń i to jak przelewała się przez palce. Dźwięk łamanych kości i przegryzanych gardeł. Ból. I dziwna euforie, której być nie powinno. Przeżyła. Nie wiedząc dlaczego, ale przeżyła. Wściekła, że jednak jej się udało. Czyżby liczyła na samobójstwo? Obudziła się owinięta bandażami, z pyskiem zawiązanym tak, by nie mogła ugryźć tego, kto teraz grzebał jej w boku i wyjmował kulę. Myślał, że była psem? Chyba. Zaprzyjaźniła się z nim. Znalazła sobie kamuflaż, skryła się za obrazem psa. Polowała razem z tym mężczyzną. Odpoczywała. Nocą zajmowała się łowcami. Czasem, kiedy jej sie chciało. A kiedy nie, leżała na dworze, czy w domu nasłuchując odgłosów nocy.
***

Leżała wyciągnięta wygodnie na deskach werandy, nieco przysypiając. Biała sierść zdążyła odrosnąć, w miejscach gdzie zadano jej rany. Otworzyła jedno oko, obserwując myśliwego, który wyszedł z domku i usiadł na ławce. Zamknęła oczy ponownie i zasnęła ponownie, wsłuchując się w szum drzew i cichy świergot ptaków.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 24, 2015, 22:29:22 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
John Winchester. (Tak?) Podobno jakiś dobry przyjaciel ojca.
Connor potrzebował pomocy, chociaż wstydził się do tego przyznać nawet przed samym sobą. Nie miał wyjścia. Nigdy nie nadawał się na medyka. Przez ostatnie trzy miesięce, ukrywając się w najróżniejszych miejscach, o warunkach bynajmniej niesanitarnych, próbował na własną rękę leczyć ostatnie rany. Oczywiście, jego jedynym osiągnięciem był fakt, iż się nie wykrwawił. Rany wcale nie chciały się zabliźnić, ropiały. Wściekał się na siebie, ale co to mogło zmienić. Nie potrafił nawet, jakkolwiek, zaleczyć dziury po kulce. Liczył, że "samo przejdzie". Nie przeszło. W końcu, po trzech miesięcach trafił, właściwie przypadkiem na adres myśliwego.
I właśnie do niego zmierzał. Miał nadzieję, że go zastanie. I że to rzeczywiście dawny przyjaciel rodziny, a nie pułapka asasynów.
Zatrzymał się jakiś kawałek od domostwa, dla złpania tchu. Do tej pory przemieszczał się w wilczej postaci, gdyż tak było łatwiej. Teraz nie chciał ryzykować zostania kolejnym trofeum i wrócił do ludzkiej formy.
Zauważył z daleka człowieka siedzącego przed chatą. To musiał być on. Zawahał się, ale w końcu zdecydował podejść bliżej. Ruszył dalej wąską, wydeptaną ścieżką. Ponownie zatrzymał się dopiero przed bramą (jeśli takowa jest xD). Nie ściągnął z głowy kapturu od długiego, zniszczonego płaszcza. Czekał na reakcję mężczyzny.

____________
To miał być przyjaciel jego prawdziwego, czy przybranego ojca?
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 24, 2015, 22:34:08 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
// Przybranego. Rozumiem, że ja kieruję J. W. ?

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 24, 2015, 22:35:03 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
// Nie, nie Ty. Ksiądz proboszcz.
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 25, 2015, 08:17:52 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
//Ksiondz siem nie zgodzi v.v

Ciri poderwała się, jak na dobrego psa przystało i zjeżona, nieco kulejąc pognała do bramy. John westchnał ciężko. Zatrzymała się przed bramą obnażając kły. Nie szczekała, bo po pierwsze nie umiała, a po drugie byłoby to poniżej jej godności. Szczekał za to drugi pies, najwyraźniej ogar, który wziął się nie wiadomo skąd.
-Wchodź! Arlena, Pepper do mnie! - krzyknął nie ruszając się z miejsca mężczyzna.
Coś podpowiadało mu, że to nie jest wróg.
Ciri, najwyraźniej zwana Arleną rzuciła zaskoczona spojrzenie na Connora. Już wiedziała kim był, wcześniej zmylił ją zapach krwi. Za to Pepper poszczekała trochę i z dumnie zadartym ogonem pobiegła do właściciela. Ciri po chwili wahania ruszyła jej śladem.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 25, 2015, 16:04:27 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
Przyjrzał się uważnie białemu "psu". To... To ona? Taka podobna... Nie, raczej miał omamy. Marzenia, wspomnienia... Wszystko się już mu mieszało z rzeczywistością. A jednak długo nie spuszczał z niej wzroku.
Posłusznie wkroczył na teren posesji, unikając gwałtownych ruchów, żeby nie sprawiać sobie dodatkowego bólu. Wbrew pozorom nie był masochistą.
Wszedł na werandę i przystanął na jej skraju. Nie ściągnął jeszcze kaptura. Nie chciał pokazywać swojej twarzy, nim się nie upewni.
- Pan John Winchester? - zapytał, spoglądając na niego czujnie. W razie co, miał w pogotowiu zdobytą niedawno Berettę. Nie posiadał zbyt wielu naboi, ale na razie powinno mu wystarczyć.
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 25, 2015, 16:11:09 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
-Tak. A ty? - myśliwy uniósł brwi pytająco.
Pepper, czujnie łypiąc na potencjalnego wroga, machała radośnie ogonem, gdy dłoń mężczyzny drapała ją za uszami. Ciri odsunęła się kawałek dalej i ponownie ułożyła, tym razem plecami do Connora. Jakoś tak nie potrafiłaby spojrzeć mu w oczy.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 25, 2015, 17:11:01 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
Zerknął znów na Arlenę, nie zwracając najmniejszej uwagi na drugiego psa. Skoro nawet nie potrafił rozpoznać, w pewnym sensie, swojego, nie widział potrzeby zainteresowania się nim.
Teraz był już właściwie pewien, że Arlena to Ciri. Miał, co prawda, problemy z węchem od ostatniej choroby, ale ona była zbyt charakterystyczna. Zbyt wyjątkowa, by jej nie poznać.
- Connor... - zaciął się na chwilę przed podaniem nazwiska. Ważna była dla niego reakcja myśliwego.
- ...Auditore.
Zsunął z głowy kaptur, ukazując trupio bladą twarz ze zbyt głębokimi, jak na jego wiek bruzdami.
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 25, 2015, 17:15:06 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
Winchester podniósł się zaskoczony.
-Kto by pomyślał, dzieciaku. Wyrosłeś. I wyglądasz... Okropnie, bez urazy. Ale nadal nie rozumiem, dlaczego przyszedłeś? - patrzył na Connora wyczekująco.
Ciri uniosła głowę, by móc na niego spojrzeć. Źle wyglądał, musiał być chory. Przez chwilę kusiło ją, by się przemienić, nakrzyczeć na niego, obrazić kilka razy, a potem zaopiekować się. Ale powstrzymała się do tego. Przecież... nie przyszedł. Nie zależało mu.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 25, 2015, 17:41:24 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
//Winchester wie coś na temat wilkokrwistych, bądź aśko/templariuszy?

Ledwo zmusił się, by odpowiedzieć. Ale nie miał w końcu innego wyjścia.
- Potrzebuję pomocy - mruknął zawstydzony.
Z wielkim trudem przyszło mu również zaprzestanie ciągłego zerkania w kierunku Ciri, na widok której niemal świeciły mu się oczy.
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 25, 2015, 17:44:11 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
//Wie. Chyba xD
Przez chwilę kusiło ją, by się przemienić, nakrzyczeć na niego, obrazić kilka razy, a potem zaopiekować się. - najlepszy opis miłości jaki kiedykolwiek napisałam xD

- Jakiej? Bo nie wiem, czy potrafiłbym ci jej udzielić - mężczyzna przekrzywił głowę.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 25, 2015, 18:06:46 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
// To się zdecyduj!
Tak, to było dobre xD

- Głównie medycznej. Ale powinien pan wiedzieć, że jeśli się pan zgodzisz to możesz ściągnąć na siebie kłopoty. Spore. Zrozumiem odmowę - powiedział poważnie, odwracając wzrok od wadery.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2015, 18:17:18 wysłana przez Connor »
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 25, 2015, 18:11:25 »

Offline Ciri

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2041
  • I am perfect like I am.
    • Zobacz profil
//No ten tego, tak.

-Dobrze. I tak postaram sie ci pomóc. Z kim zadarłeś? - mruknął otwierając drzwi, by wpuścić do środka Connora.
Ciri machnęła ogonem, gdy kazał wejść jej i Pepper, po czym weszła starając się nie otrzeć o Connora.
-Siadaj - mruknął wskazując na kanapę i dwa fotele stojące przed kominkiem.

No matter how many times that you told me you wanted to leave
No matter how many breaths that you took, you still couldn't breathe
No matter how many nights that you lie wide awake to the sound of the poison rain
Where did you go? Where did you go? Where did you go?

As the days go by the night's on fire

Tell me would you kill to save a life?
Tell me would you kill to prove you're right?
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

Odp: Dom myśliwego
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 26, 2015, 19:55:20 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
Nie wiedzieć czemu, postanowił mu zaufać, co było w ogóle wbrew jego charakterowi. Można by to tłumaczyć tym, że ostatnio stracił wszystko co miał do stracenia. Nie było po co już tak walczyć. Została mu tylko ta nędzna egzystencja...
Ciri... Miał jeszcze szansę ją odzyskać?...
Wszedł do środka.
- Naprawdę chcesz pan wiedzieć? - odpowiedział, przysiadając ostrożnie na skraju kanapy. Była taka... Wygodna. Dawno już nie miał okazji korzystać z tak luksusowego wyposażenie.
W ogóle podobało mu się tu. Nieporównywalnie lepiej od jego ostatniej kryjówki. Jakieś stare bunkro-ruiny, zanieczyszczone, przypominające raczej jakieś ścieki. Przez schorowanych, zawszonych bezdomnych traktowane nie tylko jako schronienie, ale i toaletę. Powstrzymał westchnięcie.
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
gangnh skandynawistyka wolfs-rain playlifegames mlodziez