37
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Delilah dnia Wrzesień 28, 2016, 16:34:46 »
Drzwi trzasnęły, gdy Iskra zamknęła je za sobą. Machnęła ręką do River, wyglądającej z kuchni. Del odwróciła twarz, by siostra nie dostrzegła krwi cieknącej z nosa i łuku brwiowego i niewesołej miny. Iskra szybko odnalazła Ryana, po czym z niezwykłą jak dla niej stanowczością szarpnęła go za włosy w górę i dość brutalnie poprowadziła po schodach do swojego pokoju. Dopiero tam ściągnęła bluzę i podwinęła koszulkę, ukazując mu posiniaczony bok, który wyglądał, jakby spotkała się z rozpędzonym autem.
- Następnym razem, cholero jedna, nie będę cię kryć i to ty dostaniesz w ryj. Gadaj, komu i za co się naraziłeś i dlaczego ja za to cierpię?! - warknęła.
Odwróciła się do lustra, wiszącego na ścianie pokoju, by ocenić jak bardzo źle będzie wyglądać dnia następnego. Na razie w straty wliczyła skręcony nadgarstek i złamane żebra. Przy odrobinie szczęścia nie uszkodzili czegoś ważniejszego, przy sprowadzeniu jej do parteru i brutalnym skopaniu.